Archiwum 02 marca 2004


mar 02 2004 to samo
Komentarze: 0

Musze zmienić cos w moim zyciu, bo jak narazie wyglada jak zaprogramowane codziennie to samo. Wstaje rano, szkoła, ze szkoły, nauka, spać... w weekend cudowne spotkania z M. co stanowi najwiekszą i jedyną atrakcje mojego nudnego życia. Ostanio nawet cały weekend sie uczyłam. Doba jest za krótka, na mam czasu na wyjscia bo sie nie wyrobie z nauką i tak w kółko... dochodze do wniosku, że ktos kradnie mi godziny. Od dłuższego czasu jest tak samo, wszystko tak samo... wstaje bo wstaje, kłade sie spac bo trzeba, szkoła bo wypada i spotykamy sie z M....

Pozatym czuje sie zaniedbana fizycznie, nie ćwicze na wf od 1,5 roku a to swoje robi. Zapisałabym sie na taniec nowoczesny( przecież zawsze chciałam) basen lub cos ale ja poprostu nie mam czasu i towarzystwa. A i tak monsieur B. drze sie na nas że powinnysmy się wiecej uczyć francuskiego na rzecz naszych DODATKOWYCH zajęć bo inaczej nic z DELF-u, a skoro ja ich nie mam to co mam poswięcić?! eee..?!

Tak nie można żyć, musze cos zrobić... tylko co?!

moj_bunt : :
mar 02 2004 It's been a hard day
Komentarze: 1

Dziwny dzień, generalnie nieudany.

Nienawidze tej szkoły, każdy sie wozi... eh, co ja tam robie?! Nienawidze... każdy ma cos do kogos, każdy chce kims żądzic... istna tyrania.

Poziom szkoły zerowy, zero kultury zero taktu... wszystko na zero...

Jutro 3-ci dzień rekolekcji. Ksiądz beznadziejny, nawet nie potrafi godac przez 2 godz i za wczesnie wracamy do szkoły na lekcje:( wszystko jakies takie niepełne, czegos brakuje, powierzowne.  

Męczy mnie to.

 

 

moj_bunt : :